Skąd to się wzięło?

Dyskusje na tematy odbiegające mniej lub bardziej od tematyki forum.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
dombia
Posty: 326
Rejestracja: 12 lis 2006, 14:22
Kontakt:

Skąd to się wzięło?

#1 Post autor: dombia » 14 lis 2006, 14:39

Skąd się u Was wzięło zainteresowanie Tramwajami/Autobusami ??
Ciekawe :)
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez dombia, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
luki
Posty: 5409
Rejestracja: 11 lis 2006, 13:29
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#2 Post autor: luki » 14 lis 2006, 14:46

No ja właściwie od dzieciństwa dużo jeździłem, uczęszczałem ciekawe szlaki jak 6,11,41, także 15-tką do Sosnowca lubiłem jeździć, pamiętam w Szopienicach chyba były jakieś prace torowe w latach 90-tycyh. No i co to za fajna trasa pod jakiś tunelik, hmm, to na pewno na Mysłowice :D.
Jednak szczególne zainteresowanie wywołały u mnie wozy niskopodogowe, najpierw spotkanie z 116-tką dla Warszawy na Metalowców, później nasze Karliki.
Jednak już wcześniej interesowały mnie dziwne rzeczy, np. 111N na 40, jak nie wiedziałem jeszcze co to za wozidła, albo przy Metalowców 105N-2K dla Wawy. Zdziwienie oczywiście ze względu na inne drzwi i pudło (trzy pary drzwi uchylnych na zewnątrz).
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki

Awatar użytkownika
Boguś
Posty: 4741
Rejestracja: 17 lis 2006, 16:30
Lokalizacja: Katowice-Piotrowice

#3 Post autor: Boguś » 17 lis 2006, 22:58

Z tramwajami mam do czynienia od małego. Do 7 roku życia mieszkałem w Szopienicach, więc prawie codziennie jeżdziłem nimi do centrum (głównie 15). Później przeprowadziłem się do PIotrowic i tramwaje zniknęły z mojego życia. Ponownie zacząłem nimi jeździć 2000 roku do szkoły w Chorzowie, najczęściej 6 od pętli brynowskiej. Rok później w ramach praktyk (miałem je koło Konstalu) zwiedziłem Alstom. To był przełomowy moment. Wtedy tak na dobre zainteresowały mnie tramwaje.

Awatar użytkownika
adasiek
Posty: 353
Rejestracja: 12 lis 2006, 14:01
Lokalizacja: Gliwice

#4 Post autor: adasiek » 18 lis 2006, 16:16

Jeśli chodzi o mnie to moją pierwszą pasją były autobusy. Co ciekawe w tych czasach (kilka lat temu), nienawidziłem jeździć tramwajami!! Aż w końcu przy jednej z moich wycieczek po GOP zacząłem jeździć sobie tramwajami. Wtedy strasznie polubiłem te pojazdy i..zostało mi do dziś... :)

Awatar użytkownika
Boguś
Posty: 4741
Rejestracja: 17 lis 2006, 16:30
Lokalizacja: Katowice-Piotrowice

#5 Post autor: Boguś » 18 lis 2006, 17:05

adasiek pisze:Jeśli chodzi o mnie to moją pierwszą pasją były autobusy. Co ciekawe w tych czasach (kilka lat temu), nienawidziłem jeździć tramwajami!! Aż w końcu przy jednej z moich wycieczek po GOP zacząłem jeździć sobie tramwajami. Wtedy strasznie polubiłem te pojazdy i..zostało mi do dziś... :)
U mnie było odwrotnie. Jak nadjeżdzał 44 to wtedy się buntowałem się, koniecznie chciałem jechać tramwajem, czasami skutkowało i czekałem z mamą na T15. A jak juz przyjechał to koniecznie wsiadałem do drugiego wagonu.

Awatar użytkownika
ZYZOR
Posty: 43
Rejestracja: 02 paź 2007, 07:56
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#6 Post autor: ZYZOR » 15 mar 2009, 16:52

Od urodzenia mieszkam przy pętlach tramwajowych przy Stadionie Śląskim, więc często kursowałem z rodzicami tramwajami linni 6, 11, 41, potem jak do szkoły średniej chodziłem, to przez 5 lat dojeżdżałem 23 do Szopienic-bez kilku przystanków przejeżdżałem prawie całą długość tej linii. :)
Jak byłem mały to często lubiałem bawić się w motorniczego. Z kumplami kręciliśmy się przy zwrotnicach i szukaliśmy wajchy do jej przestawiania, która często leżała w tych czasach przy torach. :mryellow:
Któregos pięknego zimowego dnia w ferie 2000r., postanowiłem że przejadę całą aglomerację tramwajem i dokonałem tego. Niesamowite było moje zaskoczenie, w jaki sposób linie tramwajowe w naszym GOP-ie przebiegały- przez pola, łąki, zagajniki, urokliwe mostki itp.
Najczęsciej takie krajobrazy towarzyszyły mi w Zagłębiu Dąbrowskim- linia nr 25 i do Kazimierza także.
No więc linie wszystkie mam "zaliczone"- począwszy od gliwickich Biskupic, a skończywczty na pętli przy Hucie Katowice :mruga: :DD:
Cieszę się, że zdążyłem się przejechac liniami, które juz nie istnieją.
Pozdrawiam. :eye:
Czemu Polacy na Górnym Śląsku niszczą to co pokolenia Ślązaków budowali z wielkim trudem??!!!

Awatar użytkownika
Lohner
Posty: 3103
Rejestracja: 23 gru 2007, 13:00
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

#7 Post autor: Lohner » 15 mar 2009, 19:54

Moje zainteresowania się wzięły od strony kolegi Lukiego. to było bodajże 16 grudnia w 2003 roku zapytałem się go kiedy następna aktualizacja, bo było mało fotek :mryellow: . Wtedy zacząłem jeździć liniami Zagłebiowskimi: 21, 24 i 27 które przebiegają koło mnie. Pierwszy kurs wykonałem składem N+4ND #1100+1263 wtedy jeszcze nie znalem typów wagonów jechałem wtedy z mamą na zajezdnie Będzińską ale niestety wróciliśmy wtedy już zwykła stopiątką. Od maja 2007 roku kiedy dostałęm aparat VIVITAR zacząłem focić tramwaje i zostało mi to aż do dziś. :)
Może zacznij używać znaku "->" jako podmiana niż cytować i pisać bez podmiany....
http://komunikacjazbiorowa.flog.pl/

Mbas94
Posty: 88
Rejestracja: 17 maja 2008, 15:03
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

#8 Post autor: Mbas94 » 15 mar 2009, 19:59

Ja komunikacją miejską interesuje się od 3 roku życia (z tego okresu pochodzą archiwalne rysunki czegoś co ma przypominać tramwaj - szczelnie zamknięte w archiwum babci). Na pierwsze wycieczki autobusowo-tramwajowe jeździłem z dziadkiem do Chorzowa już kiedy miałem 4 lata. To chyba rodzinne bo mój 6 letni brat ma dokładnie te same zainteresowania.

Bartek
Posty: 42
Rejestracja: 05 sty 2009, 20:36
Lokalizacja: Sosnowiec

#9 Post autor: Bartek » 17 mar 2009, 23:57

Ja od berbecia podróżowałem tramwajami dokładniej linią 27 dlatego mam do niej największy sentyment. Z okien obserwowałem składy wjeżdżające na wiadukt (S-C Klimontów). Budowałem tramwaje z klocków LEGO, rysowałem je itd. W wieku lat kilku pierwszy raz jechałem w kabinie motorniczego (znajomy mamy z RK - 1). Zwiedziłem dość dużą część sieci z mamą na wycieczkach m. in zlikwidowaną linię 25. Tak na maksa rozkręciło się to po wizycie w Zajezdni Będzin na Dniach Otwartych. Pogrzebałem trochę w necie i BINGO znalazłem FTŚ i WPK. I tak do dzisiaj :mryellow:

Awatar użytkownika
observator
Posty: 405
Rejestracja: 20 wrz 2007, 18:50
Lokalizacja: punkt_observacyjny
Kontakt:

#10 Post autor: observator » 22 mar 2009, 21:54

W roku pańskim 1985 przeprowadzka Zadole->Zawodzie gdzie zauważyłem ciekawe, na swój sposób hałasujące zjawisko. W ten sposób rozpoczął się tramspotting.
tramwaj najlepszym środkiem transportu na zakorkowane miasta

[1] pomiędzy przystankami 'Zawodzie Akademia Ekonomiczna-Zawodzie Ośrodek Sportowy' w kierunku pętli/zajezdni
[2] j.w. w kierunku Rynku

puschel
Posty: 420
Rejestracja: 26 sty 2009, 01:02
Lokalizacja: Zabrze - Mikulczyce

#11 Post autor: puschel » 23 mar 2009, 18:47

Mnie od początku interesowała komunikacja miejska, a zwłaszcza pociągi, ale tramwaje i autobusy też. Praktycznie wychowałem się na linii 3 i pamiętam jeszcze jak tam jeździły eny. Oczywiście nie wiedziałem czy dany tramwaj to ena, sto piątka itd. Ale umiałem rozróżnić 105 od 105Na (np po szybkach), pamiętam nawet numery wagonów , które jako nowe przyszły z Konstalu, gdzieś na początku lat 80-tych.
Jak były zimy, kiedy było bardzo dużo śniegu to z kolegami szliśmy na łąkę drążyliśmy wąskie trasy w śniegu i jeździliśmy sankami z uwzględnieniem planowych mijanek.
Puschel

Marcin
Posty: 1860
Rejestracja: 09 sie 2007, 00:59
Lokalizacja: Sosnowiec - Zagórze

#12 Post autor: Marcin » 23 mar 2009, 18:53

U mnie zaczęło się to właściwie od składu #583+584 z reklamą Beckers, pamiętam była taka kolorowa, tęczowa.Wcześniej już coś ciągnęło mnie do tramwajów, może to że było na nich dużo reklam i były takie kolorowe ;).

luksus
Posty: 474
Rejestracja: 11 gru 2007, 16:40
Lokalizacja: Chorzów

#13 Post autor: luksus » 29 mar 2009, 18:27

Mój tata pracuje w tramwajach i jakoś mnie interesuje jak to wygląda. Kiedyś wziął mnie na linię 40 jeszcze ,gdy były stodwójki. Pozwolił mi zasiądź za pulpitem i to była miłośc od pierwszego. I tak zostało mi do dzisiaj i jestem tej miłości wierny.

Patryk180
Posty: 196
Rejestracja: 16 lut 2009, 16:23
Lokalizacja: ;)

#14 Post autor: Patryk180 » 29 mar 2009, 22:35

Mi się od dziecka podobały tramwaje i tak wyszło..

Kamil
Posty: 299
Rejestracja: 16 cze 2008, 18:49
Lokalizacja: Sosnowiec

#15 Post autor: Kamil » 30 kwie 2009, 17:46

Ja się interesuje tramwajami od marca ubiegłego roku.

Awatar użytkownika
luki
Posty: 5409
Rejestracja: 11 lis 2006, 13:29
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#16 Post autor: luki » 30 kwie 2009, 22:02

Kamil pisze:Ja się interesuje tramwajami od marca ubiegłego roku.
Ale precyzyjnie podane :P Jak to obliczyłeś :D
A można widzieć jak to się zaczęło :mruga: ?
Legenda:
R - obsada z rozkładu
D - domyślam się, obsada typowana analogicznie
K - obsada z kamerki

Awatar użytkownika
shinkadamo
Posty: 112
Rejestracja: 22 sie 2007, 22:20
Lokalizacja: Ruda Śląska

#17 Post autor: shinkadamo » 01 maja 2009, 00:19

Nie wiedziałem, że taki temat jest :-P

Ja interesuję się kolejnictwem odkąd tylko pamiętam. Rodzice nawet nie potrafią tego dokładnie określić. Po prostu było, jest i będzie. Moja pasja zawsze krążyła przy kilku typowych polskich pojazdach kolejowych takich, jak: siódemki, świnki, kible oraz oczywiście naszych konstalowych wyrobów, a także pojazdach drogowych: Ikarusy 280.26 kremowo-czerwone oraz ZIU-9B (Ivan) kremowo-zielone. Z tymi pojazdami się zaczęło i żaden nowoczesny obecnie pojazd nie osiągnie statusu najlepszego.
Jeszcze jest sieć superszybkich pociągów niezwiązanych z Polską, z którymi też jestem bardzo związany - japońskie Shinkanseny (od których sobie w pewnym sensie nick stworzyłem :)
Kaj tyn Ikarus na uoziym dwa?
A kaj ta Zibena z Bipom do Zwardůnia?

Awatar użytkownika
102na#138R
Posty: 48
Rejestracja: 23 kwie 2011, 23:45
Lokalizacja: świętochłowice

#18 Post autor: 102na#138R » 31 lip 2011, 22:59

Nie wiem czy jeszcze mogę tu coś o sobie napisać, ale moje zainteresowanie zaczęło się w połowie gimnazjum (lata 2004-2005) dzięki koledze, który mi trochę na opowiadał o pociągach i tramwajach (faktycznie pociągami interesowałem się od dzieciństwa- od mojego pierwszego wyjazdu nad morze to było w `97, `98 roku. Od tamtego czasu jak jadę pociągiem to nawet przez całą noc, czy to 8 lat temu, czy teraz mogę patrzeć za okno ) . Potem byliśmy kilka razy przez pół dnia na dworcu w chorzowie, żeby przypatrzeć się lokomotywą. Pomimo, że kolega trochę mówił mi o tramwajach (później się okazało, że większość to jakieś bajeczki) to nawet nie wiedziałem kiedy były produkowane, jak się nazywają i jak je się prowadzi :shock: Dopiero w czerwcu 2010 roku trafiłem na stronę transport szynowy i tam się wiele rzeczy dowiedziałem- przestudiowałem praktycznie wszystko:P Później trafiłem na to forum, a moja pasja coraz bardziej się rozwija, do tego stopnia, że planuję na przyszłość (pomimo wszystko) popracować trochę dla Tramwajów Śląskich. 8-)

Awatar użytkownika
TŚ25
Posty: 295
Rejestracja: 12 gru 2009, 19:37
Lokalizacja: Katowice-Szopienice

#19 Post autor: TŚ25 » 13 lis 2011, 14:13

Skąd u mnie się to wzięło? To tak. Byłem młody, chodziłem do średniej szkoły. Mieszkałem wtedy jeszcze w Szopienicach. Miałem fajny widok na torowisko. Pamiętam czasy jak same stodwójki jeździły. Na 14,15 jak i 23. Również pamiętam jak jeździły 13N oraz 102N, ale tutaj dokładnie to ni wiem, czy jako liniowce czy techniczne. Potem się przeprowadziłem do Michałkowic, gdzie tramwai ni było. Jakoś mnie wtedy zaciągało do autobusów. Chciałem zrobić kurs, ale nistety ni miałem kasy. Kupiłem wtedy aparat i zacząłem robić zdjęcia Komunikacji Miejskiej. To był rok, gdzieś 1998. Coraz później brakowało mi do tego czasu, bo dużo wyjeźdzałem(pracowałem na firmie budowlanej). W związku z tym, że ni umiałem utrzymać mojego mieszkania, musiałem się przeprowadzić do Miechowic. Wiem, tylko że jak się przeprowadziłem to były już Citadisy, coś pomiędzy rokiem 2001 a 2004. Co było dalej? Nic, miałem już więcej czasu wolnego. Pozwalały mi na wyjazdy w góry, brać udział w imprezach KM, jak i focić KM. Lata lecialy, człowiek się starzał. I tak doszło aż do roku 2010, gdzie się przeprowadziłem znowu na Szopienice. Ale niestety, ni te same miejsce, już to ni jest ten sam klimat co wtedy. Teraz tylko stopiątki, wtedy stodwójki. Teraz zamierzam wyjechać w góry na tą zimę, coś gdzieś w grudniu, wyjęźdzam i ni będzie mnie przez około 3-4miesiące. Pamiętam też czasy, gdy kursowały też składy 102Na. A skąd się to dokładnie u mnie wzięło to ni wiem, bo w wieku 6 lat zmarła mi matka, a mój tata był pijakiem, wychowywali mnie wujek i ciocia.
To chyba wszystko.
Tramwaje Śląskie
232 Zawodzie Pętla-Chorzów Stadion Śląski-Zawodzie Pętla ;D

POZDRAWIAM !

Awatar użytkownika
martin
Posty: 69
Rejestracja: 19 paź 2011, 21:39
Lokalizacja: Lüdenscheid

#20 Post autor: martin » 13 lis 2011, 20:28

Skad sie to wzielo? U mnie to zaczelo sie od wczesnego dziecinstwa, mieszkalem w Swietochlowicach, w wiezowcu i mialem widok na ul. Katowicka gdzie 7 kursowaly co 10 min w skladach 102N/Na, pozniej juz tylko solo i 17 tez tylko pamietam 102-ki. Uwielbialem nimi jezdzic, a jezdzilismy czesto, pozniej technikum w Bytomiu no i przed zdobyciem prawka dzien w dzien 102-ki :-) Ten niezapomniany odglos... Piekne czasy to byly i strasznie szkoda mi tych wozow, jak sie dowiedzialem o ich kasacji bylo mi seryjnie smutno, zwlaszcza, ze wiedzialem, ze nigdy juz nie wejde nawet do takiego tramwaju... Jak mialo sie bilet miesieczny za czasow szkolnych jezdzilo sie czasem zupelnie bez celu. Drugim powodem, ktory to zainteresowanie tramwajami jeszcze bardziej umocnil byl moj wujek, ktory pracowal w Konstalu przy tramwajach i kilkakrotnie zabieral mnie do pracy (montowali juz wtedy wylacznie 105Na i Lodzki odpowiednik chyba 805Na?), niestety zanim zaczeli montowac 116Nd wujek byl juz na emeryturze. Po szkole wyjechalem ale jak wracam na slask zawsze w programie jest 6, 7, 9, 11, 17, 18, 19 (byle 41), 20(wtedy 40 tez na 102-kach) To moje linie na ktorych sie wychowalem i nie wyobrazam sobie inaczej :-)
Pozdrawiam :-)

NIE POZWOLMY LIKWIDOWAC LINII TRAMWAJOWYCH!!!
http://www.youtube.com/watch?v=GM6XVvV4CuI

patryk644
Posty: 6472
Rejestracja: 24 kwie 2016, 11:30
Lokalizacja: Chorzów

#21 Post autor: patryk644 » 16 lip 2016, 08:47

Skąd się to wzięło? Jest to dość długa opowieść która nie obejdzie się bez szczegółów. Postanowiłem ją napisać w kilku rozdziałach, które podziele na lata tj. roz. 1 (2002-2005) roz. 2 (2005-2008) roz. 3 (2009) roz. 4 (2010) roz. 5 (2011) roz. 6 (2012) roz. 7 (2013-2014) i roz. 8 (2015-2016). Jak się rozpiszę to opowieść może być nawet długa. Rozdział 1 jest jedynym rozdziałem napisanym na podstawie opowieści babci, pozostałe 7 rozdziałów opisuje rzeczy które ja osobiście przeżyłem i zapamiętałem. Tych zainteresowanych zachęcam do czytania.

Obecnie nie mam za dużo czasu i do końca dnia rozdziały będę systematycznie uzupełniał :) .

ROZDZIAŁ 1 (2002-2005)

Są to pierwsze lata mojego życia i już reakcja na nadjeżdżące tramwaje. Jeździłem wtedy do babci, która mieszkała na Tysiącleciu. Wtedy gdy babcia zabierała mnie w wózku do parku to ponoć bacznie obserwowałem wszystkie przejeżdżające tramwaje. Jednak w tych latach jako tako tramwajami zbyt często nie jeździłem. Pierwszy raz w życiu tramwajem jechałem latem 2002 roku jednak i tego nie mam prawa pamiętać. W tych otóż latach jeszcze nikt nie podejrzewał że tramwaje mogą być moją pasją na całe życie.

ROZDZIAŁ 2 (2005-2008)

Są to czasy które już pamiętam wtedy też wszyscy którzy często przebywali w moim otoczeniu zrozumieli że tramwaje są moją pasją. Ale wszyscy też się tym jakoś nie przejęli bo nikt nie wpadł na to że umysł przedszkolaka wymyśli sobie pasję na całe życie. Wszyscy myśleli że za jakiś rok, dwa a może nawet wcześniej wszystko mi przejdzie. Te lata zdecydowanie kojarzę mi się z siedzeniem na przystanku, ponieważ wtedy jeszcze prawie w ogóle tramwajami nie jeździłem. A chodziło przez te 4 lata o to że moja mama pracowała w banku na ulicy Jagiellońskiej w Chorzowie. Kończyła pracę o godzinie 18. Po przedszkolu tata zawsze jechał ze mną do pracy od mamy. Przedszkole zamykano o 16 i pół godziny później byliśmy już na Jagiellońskiej. Czasami się bawiłem różnymi przyrządami (moja mama pracowała w banku). Jednak nie trwało to długo. Po chwili aby mamie nie przeszkadzać chodziłem z tatą na godzinę na przystanek Chorzów Ratusz. Wtedy jeszcze nie notowałem jakie tramwaje jeżdżą. Do dziś jednak nie pamiętam co tam jeździło (nie znałem modeli itp.) jednak zapamiętałem aż jeden wagon z tysiąca które widzimy przez te 4 lat. Była to stodwójka w niebieskiej reklamie najprawdopodobniej #205.

#530+540
Posty: 1558
Rejestracja: 10 kwie 2019, 12:57
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Skąd to się wzięło?

#22 Post autor: #530+540 » 11 kwie 2019, 14:34

U mnie zainteresowanie tramwajami zapoczątkował rok 1997 (wtedy miałwm 6 lat ) do miłośnictwa doprowadził mnie mój ojciec - Motorniczy. Dokładnie pierwszy raz do pracy zabrał mnie 21.02.1997 ( wtedy miał pełnić służbę na 252 #444 ) Po całym dniu pracy z nim poczułem że tramwaje to moje zainteresowanie. W 1998 r. moja rodzina wprowadziła się do domu na Andersa w Sosnowcu. W tym roku zacząlem spisywać pierwsze obsady z linii 26 i 27. 7.09.2001 r. odbyłem swoją pierwszą samotną podróż tramwajem do szkoły podstawowej 6 ( tam chodziłem ,wysiadałem na przystanku ,,Estakada,, ) pojazd którym jechałem to był skład konstali #440+446 .Od tego momentu mój tata zabierał mnie w weekendy do pracy. Wszystko zmieniło się w 2006 r. ,kiedy tata stracił pracę. Wtedy postanowiłem że po ukończonych lekcjach w gimnazjum będę jeżdzić róznymi liniami tramwajowymi dla przyjemności .27.07.2009 pierwszy raz jechałem tramwajem po śląsku ( #816 linia 6 .) W 2011 roku (jako student)samotnie wyemigrowałem do innego domu ,ktory również znajduję się przy ul. Andersa. z dniem 10.04.2019 r. założyłem konto na tym serwisie ( w tym samym dniu również zostałem motorniczym)

Autobusy
Może pisząc o tym odbiegnę od tematyki forum, ale chciałbym się z wami tym podzielić ;)

Wszystko zaczęło się od mojego dziadka[*].
Pracował on na zaj. Gołonóg jako dyspozytor.
Pierwszy dzień w jego pracy spędziłem 30.07.1999.r.
Bardzo fajnie mi się z nim pracowało, szczególnie zapamiętałem jego stanowisko i budynek zajezdni.
Na zajezdni przebywały bardzo fajne pojazdy- Ikarusy
280.26, 260.04, Jelcze M11, 120M i przeróżne pojazdy
techniczne .W 2002.r, na swoje 11-ste urodziny dostałem
aparat Nikon, wtedy zacząłem robić zdjęcia pojazdom
i zbierać je w moim albumie. .Po śmierci dziadka (2004)
już na poważnie zacząłem interesować się autobusami.
Znałem je wszystkie, z każdej zajezdnii.
W 2006.r do PKM dotarły nowe solarisu U15.
Szybko znalazłem sobie ulubieńca- #342 .
W 2016 roku założyłem sobie konto na Phototrans.pl
ale długo go nie miałem .Wykasowałem je po tygodniu.
Zainteresowanie autobusami zaczęło opadać 6.03.br.
kiedy to spłonął mój ulubiony autobus.
Mimo to nadal na widok przejeżdżających autobósów
cieszę się :)
Ostatnio zmieniony 28 lis 2021, 17:30 przez #530+540, łącznie zmieniany 7 razy.
Brygada jest w wojsku, plan jest na bitwę - na torach jest POCIĄG

Awatar użytkownika
skoti
Posty: 10450
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:14
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Skąd to się wzięło?

#23 Post autor: skoti » 11 kwie 2019, 18:04

To pozdrawiam z Andersa (Dębowa Góra Tabelna- D.G.Zakopiańska)

Vex623624
Posty: 62
Rejestracja: 06 lut 2022, 09:42

Re: Skąd to się wzięło?

#24 Post autor: Vex623624 » 06 lut 2022, 10:25

Jeszcze raz chciałbym przywitać wszystkich :). Przeglądam sobie wpisy w tym temacie, i stwierdziłem, że warto będzie się z Wami podzielić moją historią.
Wszystko zaczęło się ok. 2009 roku, kiedy po raz pierwszy moja ukochana babcia zabrała mnie na przejażdżkę tramwajem. Mieszkam na sosnowieckim Klimontowie, stąd też linia T27 była mi bardzo bliska. Babcia zaczęła przychodzić do mnie częściej, i razem w wakacje jeździliśmy różnymi trasami, m.in do Kazimierza, Huty Katowice, będzińskiej Zajezdni czy Czeladzi. Z czasem zacząłem zapamiętywać takie szczegóły jak nr. wozów, wnętrza, przystanki czy same trasy. Bardzo w pamięć zapadł mi skład 751+752, który jako jedyny miał fioletowe siedziska, jak i szafy WN. Bardzo lubiałem jeździć tramwajem wzdłuż ul. Andersa na Dębowej Górze, doskonale pamiętam tamtejsze przystanki, szczególnie starą, czerwoną wiatę na przystanku Tabelna (taka stoi chyba na Pogoń Kościół obecnie). Po czasie do eksploatacji wprowadzono wagony E1, od początku nie pajałem do nich sympatią, podróż nimi mnie nie satysfakcjonowała. Za to poznawałem kolejne będzińskie składy, m.in 440+446, 623+624, 629+630 i 633+634. Mocno w pamięć zapadły mi dwa pierwsze zestawy, szczególnie 440+446, który cechował się tym, że był niezłym trupkiem. Ten drugi jeszcze troszkę pojeździł, i jakoś się z nim zżyłem. Obecnie z tych wszystkich już nie jeździ żaden, jestem ciekaw czym obsłużą 27 po otwarciu Andersa... Solówkami?

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości