Nocne rozkłady jazdy

[Witja]

Po północy na odcinku Katowice Rynek - Plac Wolności ma miejsce dość ciekawa sytuacja.
Poc. 20:11 odjazd z Zawodzia o 0:20, o godzinie 0:30 powinien odjechać z przystanku przy Teatrze Śląskim i pojechać do Placu Wolnośći, gdzie dojeżdża na godz. 0:33 (LINK)
Tam wóz ten powinien oczekiwać 12 minut i odjechać w kierunku Zawodzia o godz. 0:45 (LINK)
Jednakże w międzyczasie na Placu Wolności powinny zawrócić dwa inne pociągi:
115 - 0:37 przyjazd i odjazd z Placu Wolności (LINK ; LINK) oraz
131 - przyjazd na Plac Wolności 0:38 odjazd 0:40 (LINK ; LINK)

Teoretycznie więc poc. 115 i 131 o godz. 0:37 i 0:38 powinny wyprzedzić na Placu Wolności poc. 2011.

Jak wygląda sytuacja w praktyce.
Poc. 2011 dojeżdża do przystanku na rynku, nawet go nie obsługuje i motornicyz wypuszcza pasażerów przy dyspozytorni na Rynku, oznajmiajc pasażerom, że tu jest koniec jazdy. Następnie na rynku wagon ten czeka do przejechania poc. 115 i 131 (dzisiejszej nocy akurat 115 w ogóle nie jechał) i dopiero potem jedzie na Plac Wolności, gdzie oczekuje na swoją godzinę odjazdu.
Zastanawia mnie dlaczego ktoś, kto układa rozkłady jazdy stworzył tak ewidentną głupotę i sprawił, że ułożony przez niego rozkład jazdy jest niemożliwy do realizacji.

Zastanawia mnie również w takim wypadku sens wykonywania kursu 0:20 z Zawodzia przez poc. 2011. Minutę później jedzie z Zawodzia do Rynku poc. 611 (LINK), więc mógłby zabrać pasażerów jadących do centrum, natomiast kurs powrotny mógłby w zamian wykonać poc. 115.

[memphis]

Zastanawia mnie dlaczego ktoś, kto układa rozkłady jazdy stworzył tak ewidentną głupotę i sprawił, że ułożony przez niego rozkład jazdy jest niemożliwy do realizacji.

Tramwajarze jak zwykle twórczo sobie poradzili

Niedawno podobna rzecz (z postem, nie z wyprzedzaniem) była na nocnej 12-tce kulającej się po Katowicach - powinien był stać kwadrans na dworcu (po zawróceniu), a stał zawsze na łuku pod Skarbkiem.